Każdy musi przyznać, że siły życiowe są mu niezbędne. Gdy spadasz z sił, masz poczucie fizycznej niemocy, niestety za tym idzie zwykle też niemoc psyche i życie zaczyna być dla Ciebie podejrzanie nieatrakcyjne. Po prostu do luftu. Nawet, gdy nie wychowałaś się w wielkim mieście i rodzice nie ubierali Cię głównie na czarno i stylowo (w przeciwieństwie do słodziuchnej prowincji zawsze w kolorze różowym, bądź niebieskim). Gdy nie musiałaś od najmłodszych lat jeść sushi i popijać latte, a zamiast tego dostawałaś hot-dogi i popijałaś mleko z dodatkiem cukru. W miejsce codziennego łażenia do opery i pałaców sztuki, mogłaś jak wszyscy łapać pokemony na placu zabaw. A więc nawet wtedy będąc aktualnie dorosłą, albo jeszcze całkiem niedorosłą już możesz cierpieć na brak energii i sił życiowych.
Dlaczego?
Większość siły życiowej uzyskujemy poprzez dobry sen, oraz oddychanie dobrej jakości powietrzem. Doładowanie organizmu siłą życiową oczywiście odbywa się również za pomocą nawodnienia, oraz dzięki surowej i żywej żywności roślinnej. Kolejnym uzupełnieniem (co tu dużo mówić, ekstremalnie ważnym) jest wychwytywanie energii słonecznej. Wychwytywanie energii słonecznej możesz usprawnić stosując urządzenia tworzące wiry, lub właśnie oddychając z uwzględnieniem czakr. Oddychanie za pomocą czakr udaje się wtedy, gdy masz dobrze rozwinięty system czakr. Yyy … tak, to działa jak trening siłowy na wzrost mięśni, i również należy pracować nad każdą czakrą po kolei, ale o tym w osobnym wpisie.
Do gromadzenia energii słonecznej zwykle wykorzystuje się wodę
Im więcej jest w niej substancji mineralnych, tym dłużej utrzymuje ona ładunek energii. Dobrym przykładem mocno naładowanej naturalnej wody jest woda morska. Możesz energetyzować wodę pitną wystawiając ją na słońce w płaskiej szklanej lub ceramicznej misce. Ten proces może trwać od kilku minut do kilku godzin. Do wody o niskiej zawartości minerałów można dodać trochę chlorku magnezu lub soli. W podobny sposób można również energetyzować żywność, zwłaszcza owoce, które leżały w lodówce, lub gotowane potrawy tuż przed zjedzeniem.
Mądrzy Sumerowie
Około 6000 lat temu Sumerowie znali genialny sposób na ładowanie swoich akumulatorów. Otóż każdy dom miał na zewnątrz wannę wyłożoną płytkami. Było to raczej płytkie zagłębienie mieszczące ciało człowieka. Owo zagłębienie było wypełnione do około 10 cm wodą, której poziom wzrastał do 15 cm kiedy zanurzał się w niej gospodarz domu. Nie mówiąc o pani domu. W późnych godzinach popołudniowych woda była już w pełni naładowana i siadano w niej, aby chłonąć z niej energię. Gdy słońce nie dostarcza dostatecznej ilości ciepła, do ładowania wody można wykorzystać energię wiru. Magnesy i kryształy to typowe przykłady energii wiru, podobnie jak piramidy i stożki.
Wiesz czym jest energia wiru?
Z tego powodu tak często namawiam Cię do codziennych rytuałów tybetańskich. Jest to 5 ćwiczeń o potężnym oddziaływaniu odmładzającym/uzdrawiającym, o ile zaczniesz je wykonywać regularnie. Pierwsze z nich, czyli 21 obrotów wokół własnej osi, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, z rozpostartymi ramionami wykorzystuje właśnie energię wiru. Jest to napęd UFO, jest to energia antygrawitacji. Gdyby nie grawitacja nie byłoby starzenia się. Przykładem takiej ogromnej energii wiru jest piorun kulisty.
Można na przykład sprawić, żeby woda przepływała przez plastykowy lejek, tworząc w ten sposób wir. Dodatkowo do ujścia można przymocować silny magnes skierowany na to ujście południowym biegunem, albo przepuszczać wodę pomiędzy przeciwnymi biegunami magnesu. Na tej samej zasadzie można ładować także inne płyny, na przykład soki kupione w sklepie, lub te przechowywane w lodówce. W razie braku słońca można umieścić gotowane potrawy na jakiś czas pomiędzy przeciwnymi biegunami magnesu. Jeśli używasz miksera możesz trzymać, lub zamocować na stałe magnesy, umieszczając je przeciwnymi biegunami po jego przeciwległych stronach. Zamiast magnesów można używać kryształów, ale trzeba je niestety dłużej trzymać. Jeśli umiesz wykorzystywać energię swoich rąk, możesz energetyzować żywność również nimi. Mieszanie wody w jednym kierunku, aż powstanie głęboki wir, a potem w drugim, pozwala wchłaniać energię wiru. Ta metoda została pierwotnie opracowana przez Rudolfa Steinera i znalazła zastosowanie w rolnictwie biodynamicznym. Poza tym można stosować takie formy przepływu, w których woda opada kaskadami z kilku poziomów spiralnych formacji. Jeszcze inny sposób polega na wykorzystaniu miedzianej spirali.
Źródło: „Proste metody przywracania zdrowia” Walter Last
Wszyscy tak naprawdę mamy pod dostatkiem energii, wystarczy iść do lasu, albo spotkać się yyy … ze mną. Chętnie dzielę się energią. Jednak co z tego, gdy wciąż przeciekasz energią.
Kiedy więc najbardziej przeciekasz energią, obniżając swoje wibracje?
Gdy nie akceptujesz sytuacji w której się znalazłaś, przez co nigdy nie możesz ruszyć ze skrzyżowania. Gdy wciąż porównujesz się do innych. Gdy nieustająco oceniasz innych, albo siebie. Gdy obwiniasz innych, albo siebie o swój los. Gdy nie potrafisz okazać wdzięczności za doświadczenie, które zdobywasz.
Gdy wciąż musisz określać kim jesteś, a kim nie jesteś. Czy jesteś dzieckiem kryształowym, czy indygo, czy super obcym, czy jedynym kumającym w rodzinie i korporacji, jedynym sprawiedliwym w kamienicy? To wszystko jest niczym innym, tylko przeciekaniem energii z powodu ego. Gdy nieustająco siedzisz w przeszłości, lub przyszłości. Gdy wciąż się martwisz czy nie zachorujesz Ty, lub Twoi najbliżsi. Gdy trzymasz pieniądze na wieczne nigdy dusząc energię pieniądza. Gdy nie akceptujesz że nie masz pieniędzy, aby móc je po prostu mieć. Gdy wciąż kraczesz.
Gdy wciąż mówisz o swoich chorobach. Gdy dręczysz innych swoimi problemami. Gdy tłamsisz emocje prochami, flaszkami, czy narkotykami. Gdy chcesz wszystkich wokół siebie zmienić, włącznie z sobą. Gdy nie patrzysz na ludzi sercem. Gdy nie kochasz wszystkich ludzi, tak jak siebie. Gdy nie kochasz siebie. Gdy wciąż śpisz, ponieważ nie chcesz niczego zaakceptować i ruszyć ze skrzyżowania. Gdy wierzysz zamiast wiedzieć. Gdy jesteś na usługach swojego ego, a nie odwrotnie. Gdy nie słuchasz swojego ciała.
I w końcu:
Gdy żyjesz w ciągłym strachu stając się baterią dla matrixu
To ostatnie jest właśnie kwintesencją przeciekania Twojej energii. Strach są to tak niskie wibracje, że przyciągasz kolejny strach. Dzwonią do Ciebie wystraszeni ludzie. Twój chłopak idzie z kumplem w góry na 5 dni, a mąż odchodzi do sekretarki (ups, do asystentki). Ty spotykasz za to pijaka, który lubi bić. Wszyscy wokół Ciebie nagle tracą humor. Za chwilę odchodzi ukochany kotek, nie może tego znieść. Rząd ogłasza podwyższenie podatku. Wszechświat odczuwa Twój strach. Iluminati zacierają graby, są nakarmione. Wysokie przyciąga wysokie, niskie przyciąga niskie, powiedział yyy …. Einstein. Nie przeciekaj Kochanie.
Pepsi Eliot