Jak powszechnie wiadomo, wychowanie, środowisko i dom rodzinny to tylko część czynników kształtujących naszą osobowość. Naukowcy twierdzą, że oprócz tego wszystkiego, kluczowym elementem są również geny, które w połowie odpowiadają za to, jaką mamy osobowość, emocjonalność, stosunek do świata, zdolność do współodczuwania z innymi. Nasze geny to przecież instruktaż budowy nie tylko ciała, ale również psychiki, której cechy przekazali nam nasi przodkowie.
CO MÓWI NAUKA?
Pytanie o to, czy w kształtowaniu psychiki, osobowości, cech charakteru ważniejsze jest wychowanie czy geny, spędzało psychologom sen z powiek od dziesięcioleci. Przez długi czas wydawało się, że to przede wszystkim otoczenie dziecka ma wpływ na to, jaki wyrośnie z niego dorosły człowiek. Badania pokazują jednak, że dla naszej osobowości ważne są geny, które odziedziczyliśmy po przodkach – i to nie tylko rodzicach. W tym genetycznym „śledztwie” pomogły badania prowadzone z udziałem bliźniąt jedno- i dwujajowych. Bliźnięta jednojajowe mają identyczny materiał genetyczny, podczas gdy genom bliźniąt dwujajowych różni się od siebie w 50 proc. Mając te wiedzę, łatwo jest po prześledzeniu zachowań par bliźniąt wywnioskować, na które z ich zachowań mają wpływ geny, a na które inne czynniki, takie jak wychowanie, środowisko czy nauka.
W SPADKU PO DZIADKU, CZYLI DZIEDZICZENIE WIELOPOKOLENIOWE
Badacze szacują, że cechy osobowości nawet w 70 procentach zależą od naszych genów. A te pochodzą przecież nie tylko od naszych rodziców, ale również od ich rodziców czyli naszych dziadków. Podobnie jest z osobowością. Dziedziczymy cechy nie tylko po rodzicach, ale również po dziadkach. Oddziałują na nas także emocje naszych prababć, szczególnie te związane z traumatycznymi przeżyciami.
Taką zależność zauważył profesor Armen Goenijan z University of California w Los Angeles. Uczony badał osoby, które przeżyły trzęsienie ziemi w 1988 roku w Armenii. Okazało się, że wiele lat po katastrofie, stany lękowe odczuwali nie tylko świadkowie trzęsienia, ale także ich dzieci, które urodziły się kilka lat po wydarzeniu. Podobne cechy mogli przekazać swojemu potomstwu.
Dziedziczymy głównie pozytywne cechy. Po dziadkach możemy zatem „odziedziczyć” zdolność radzenia sobie w trudnych sytuacjach, przedsiębiorczość, wytrwałość. Dodatkowym czynnikiem upodabniającym nas do przodków jest fakt, że dziadkowie bardzo często biorą aktywny udział w naszym wychowaniu.
CO ZAPISANE JEST W GENACH?
Podobne wyniki dają inne badania, które pokazują, że nasz poziom szczęścia i zadowolenia z życia, w dużej mierze determinowany jest przez osobowość, a ta przez konkretny zestaw genów. Przekonuje o tym międzynarodowy zespół badaczy z Uniwersytetu w Edynburgu oraz z Queensland Institute for Medical Research w Australii. Przebadali oni aż 900 par bliźniąt i zauważyli, że mogą one dzielić geny odpowiedzialne za ukształtowanie się u człowieka określonych, sprzyjających poczuciu szczęścia typów osobowości. Naukowcy wśród tych cech osobowości wymieniają spokój, ekstrawertyzm i sumienność.
Z kolei badania dr Laury Koenig z Uniwersytetu w Minnesocie wykazały, że od genów – przynajmniej częściowo – zależy nasza skłonność do poświęcania się dla innych oraz potrzeba wiary w Boga. W trakcie badania okazało się, że o ile w dzieciństwie wpływ na naszą religijność mają przede wszystkim wychowujący nas rodzice, to w wieku dorastania górę biorą geny. Tę prawidłowość widać szczególnie wśród bliźniąt jednojajowych, których religijność, mierzona takimi czynnikami jak częstotliwość uczestniczenia w praktykach religijnych, odmawiane modlitwy, czytanie Biblii, zmienia się identycznie, kiedy rodzeństwo dorasta, nawet jeżeli wychowuje się ono osobno.
DZIECKO WIDZI I SIĘ UCZY
Rodzice stanowią wzorce dla swoich dzieci. Maluchy uczą się od nich różnych nawyków i zachowań. W pierwszych latach naszego życia rodzice mają na nasze życie ogromny wpływ. Co więcej, z rodzicami mieszkamy najczęściej aż do wczesnej dorosłości. Nic dziwnego, że wpływa to znacząco na nasze zachowania.
Duże znaczenie mają postawy przyjmowane przez opiekunów. Dziecko uczy się schematów reagowania w danej sytuacji i tworzy schemat własnej osoby, która zasługuje na wsparcie i zrozumienie. To, jak zachowuje się dorosły, stanowi dla dziecka pewien fundament bezpieczeństwa, a to ułatwia dziecku, a następnie wyrastającemu z niego dorosłemu, budowanie bliskich relacji z innymi, otwartość na świat, albo wręcz przeciwnie – owocuje niepewnością i trudnościami.
GENY A POSTAWA POLITYCZNA
Istnieją hipotezy mówiące o tym, że postawy mogą wynikać z genetycznie uwarunkowanych cech osobowości albo genetycznie uwarunkowanych zdolności, a wszystko to dokonuje się pod kontrolą środowiska. W 1959 roku słynny psycholog Hans Eysenck sformułował hipotezę, że ekstrawertycy są bardziej skłonni do przyjmowania postaw autorytarnych, a introwertycy – bardziej liberalnych.
CZY AGRESJĘ DZIEDZICZYMY W GENACH?
Dlaczego niektórzy są bardziej agresywni, a inni mniej?
Analizując zjawisko agresji z ewolucyjnego punktu widzenia, trudno się nie zgodzić, że zwiększała ona szansę na reprodukcję, a więc na przekazanie swoich genów. Osoby bardziej agresywne miały więcej potomstwa, zarówno wśród ludzi, jak i zwierząt, dlatego przetrwała ona do dziś. Trwa jednak spór pomiędzy biologami a psychologami społecznymi dotyczący tego, w jakim stopniu ten proces ewolucyjny kształtowany jest przez wpływy kulturowe.
Jakiś czas temu pojawiły się doniesienia o wykryciu genu hiperagresji, który znaleziono u pewnego więźnia w USA skazanego za morderstwa. Adwokaci chcieli to wykorzystać broniąc tego człowieka. Argumentowali, że to nie człowiek jest winny a jego geny. Oczywiście nie ma czegoś takiego jak gen zła. Natomiast można podejrzewać, na podstawie dotychczasowej wiedzy, że istnieją takie geny, które zwiększają skłonność do zachowań agresywnych. Są one prawdopodobnie powiązane np. z genami odpowiedzialnymi za ADHD.
Za agresją pewnie kryją się jakieś mechanizmy genetyczne. Ale to jest tak jak z postawami politycznymi – nie istnieje pojedynczy gen odpowiadający za atakowanie bliźnich. Agresja jest elementem natury człowieka, natomiast środowisko potrafi zmienić prawdopodobieństwo jej wystąpienia.
MAMA BAŁAGANIARZ, CÓRKA BAŁAGANIARZ?
Czy możemy się obawiać, że nasze dzieci dostaną od nas „w spadku” takie negatywne cechy jak na przykład gderliwość, brak pewności siebie, czy kłótliwość? Odpowiadamy, że raczej nie. Częściej bowiem w zakresie psychiki i charakteru w spadku dostajemy raczej dobre cechy.
Nauka wskazuje, że osobowość jest w pewnym stopniu wielopokoleniowa, ale ponad wszystko każdy z nas jest indywidualną jednostką, z własnym zestawem cech. To, jak je wykorzystamy w dużej mierze zależy od nas.